Przyjaciele.
-Hej Trąbka i co? już ...coś wypatrzyłeś? - Ptak do Słonia.
-Na razie nic Treliku. - Słoń do Ptaka.
-A czego wypatrujesz?
-Wiatru zmian...zwykle wieje z pólnocy ale czasami, jak ma figlarny klimat, to wieje ze wschodu więc na wszelki wypadek patrzę w tamtym kierunku.
-Ja też.
-A po co? Ty też go wypatrujesz?
-Nie...skąd...patrzę po prostu w tym samym kierunku co Ty, bo Cię lubię przyjacielu i jestem ciekawy Twojego punktu widzenia.
- Trelku wzruszyłeś mnie mój drogi przyjacielu. Daj dzioba bracie! Mam ochotę Cię uściskać!
-Tylko ostrożnie Trąbko ... bo ostatnio jak tego bananowca w twoim ogrodzie sadziliśmy i z radości mnie ściskałeś co 5 minut...to....to... ja potem piórka przez całe popołudnie gubiłem...
-Treliku ojoj! No to ja Cię strasznie przepraszam. Wybacz moją gruboskórno..
-o...o...o...patrz! patrz! Trąbko o tam .... widzisz...tam na wschodzie...
-O...O...wiatr zmian.nnnn... Miałem rację, znowu mu się figli zachciało...
-noo...ale wieje....eee...lecę na zachóóód..dd..
-Treliku czekaj ... O mam Cię! Wskakuj do trąby. Tam Ci będzie delikatnie..e...e...
-OOOOkkk...Trąbko czy mi się wydaje czy My lecimy?
-Tak Treliku lecimy.
-I co jak Ci się podoba u mnie w górze?
-Twój punkt widzenia jest odlotowy przyjacielu!
-Trąbka teraz to ja się wzruszyłem...
-Na razie nic Treliku. - Słoń do Ptaka.
-A czego wypatrujesz?
-Wiatru zmian...zwykle wieje z pólnocy ale czasami, jak ma figlarny klimat, to wieje ze wschodu więc na wszelki wypadek patrzę w tamtym kierunku.
-Ja też.
-A po co? Ty też go wypatrujesz?
-Nie...skąd...patrzę po prostu w tym samym kierunku co Ty, bo Cię lubię przyjacielu i jestem ciekawy Twojego punktu widzenia.
- Trelku wzruszyłeś mnie mój drogi przyjacielu. Daj dzioba bracie! Mam ochotę Cię uściskać!
-Tylko ostrożnie Trąbko ... bo ostatnio jak tego bananowca w twoim ogrodzie sadziliśmy i z radości mnie ściskałeś co 5 minut...to....to... ja potem piórka przez całe popołudnie gubiłem...
-Treliku ojoj! No to ja Cię strasznie przepraszam. Wybacz moją gruboskórno..
-o...o...o...patrz! patrz! Trąbko o tam .... widzisz...tam na wschodzie...
-O...O...wiatr zmian.nnnn... Miałem rację, znowu mu się figli zachciało...
-noo...ale wieje....eee...lecę na zachóóód..dd..
-Treliku czekaj ... O mam Cię! Wskakuj do trąby. Tam Ci będzie delikatnie..e...e...
-OOOOkkk...Trąbko czy mi się wydaje czy My lecimy?
-Tak Treliku lecimy.
-I co jak Ci się podoba u mnie w górze?
-Twój punkt widzenia jest odlotowy przyjacielu!
-Trąbka teraz to ja się wzruszyłem...