Eko Pieski czyli tzw. eko team i 1 dzień z ich życia

-Ekoś to co, kawka już wypita, bułeczka z masłem schrupana...idziemy do ogrodu? hał hał.
-Jasne Ekośko. Chodźmy. hał hał.
(Ekośka i Ekoś ubierają szaliki i czapki i wychodzą do ogrodu. Ogród śpi cichutko i bezpiecznie. Wszystko jest skrupulatnie otulone sianem i słomą. Każda grządka zadbana. Wszystkie rośliny zimujące chrapią słodko.)
-Ekoś ja idę dać trochę uwagi wschodniej stronie. hał hał.
-A ja zachodniej Ekośko. hał hał.
-Spoko, a po lunchyko południe i północ. hał hał.
-Fajnie. hał hał.
(Ekoś i Ekośka siadają wśród swych grządek, przyglądają się im długo i uważnie. Ekośka zaczyna snuć swoją opowieść, codziennie bowiem opowiada im bajkę, żeby się im lepiej spało. A Ekoś śpiewa im do snu. Potem idą na lunchyk do Tęczowej Gospody czasami trzymając się za łapy, czasami nie ).
-Wiesz co Ekośko ... my to jesteśmy fajny Eko Team.
-Oj tak Ekośku. Oj tak.
-Ekośko a jak Ty się dzisiaj masz? Chcesz się ze mną czymś podzielić? Jakieś przemyślenia, odkrycia? hał hał
-Jasne Ekoś. Dzięki, że pytasz. A więc...hał hał
( Ekośka zaczyna opowiadać. Ekoś słucha. Rozmawiają. Siedzą w ciszy. Śmieją się i zapadają w zadumę. Ekoś i Ekośka wiedzą, że życie ma 2 strony, ich ogród ich tego nauczył.)
-Ekoś a Ty? Co u Ciebie? hał hał
-Dzięki że pytasz Ekosiu. A więc...hał hał
( Ekoś opowiada. Ekośka słucha. Rozmawiają. Siedzą w ciszy. Śmieją się i nie.  Jest im fajnie. Harmonijnie. Nauczyli się tego od swojego ogrodu).
-Ale pyszne to ciasto oberżynowe. hał hał
-Moja zupa buraczana też. hał hał.
-To co idziemy. hał hał.
-Idziemy. hał hał.
( Ekoś i Ekosia wstają od stołu i wychodzą na zewnątrz. Jest wiecznie i chłodno.)
-Ekoś no to co ścigamy się? hał hał
-Ok. Kto pierwszy dobiegnie do ogrodu. hał hał
- Start. hał hał
( Biegną i śmieją się radośnie. Ogród też ich tego nauczył. )




Popularne posty