Ulotna chwila w klubo-kawiarnio-herbaciarni
Dobry wieczór. Jestem w klubo-kawiarnio-herbaciarni w Sopocie. Niestety nie pamiętam jak się nazywa, ale od mola to najpierw prosto, potem w lewo za kościołem i następnie w prawo w taką małą uliczkę na przeciwko apteki. Atmosfera jest bardzo kawiarniano-herbaciano-klubowa. Czytam, piję herbatę, rozmyślam, przyglądam się wystrojowi, słucham muzyczki, podsłuchuję rozmowę ze stolika za mną, bo jest ciekawa, zastanawiam się co i gdzie dalej, cieszę się chwilą ulotną....jak motyle.