Kartoflaneczka.
Jestem w domu! czyli w Tęczowym. Huurrraaa! I już zabrałem się do roboty, bo kot ze mnie jest na ogół pracowity ( oczywiście wykluczając czas kiedy pracowity nie jestem ...hahaha! ).
Sadzę, mili Państwo, kartofle jak widzicie. Słonko przyświeca nie za bardzo. Ptaszki śpiewają słodko. Motylki tańcują w powietrzu - idealne warunki do sadzenia ziemniaczków! Matka Ziemia jest mi przychylna, jak zawsze. Zaraz przyłączą się do mnie inne Tęczowe i Tęczowi. W Tree wprost kochamy sadzić kartofle! Nazywamy ten dzień 'kartoflaneczką'.
To całe ziemniaczane poruszenie w Tree! zaczęło się już w sobotę, kiedy to, jak co roku, świętowaliśmy z Matką Ziemią Dzień Matki. Wszyscy podziękowaliśmy jej z całego serca, za jej szczodrość nieograniczoną i odtańczyliśmy Tęczowy Taniec. Matka Ziemia śmiała się do rozpuku z naszych wygibasów. a że szwarna z niej babeczka to przyłączyła się do naszych pląsów i bawiła się z nami do późnego wieczora. W Tree szanujemy i słuchamy Matki Ziemi. Ona wyznacza nam czas siewów. Tego roku zostałem wybrany przez nią Kartoflanym mendżerem i poleciła rozpoczęcie prac w poniedziałek, czyli dzisiaj.
ps. W tajemnicy przyznam się Wam po cichutku, że już powolutku planuję kolejną podróż, oczywiście jak już posadzimy kartofelki.